Po kilku miesiącach spekulacji i zwrotów akcji, na reszcie poznaliśmy rozwiązanie sytuacji Lechii Gdańsk. Drużyna Johna Carvera zdołała się utrzymać w lidze, jednak do dnia dzisiejszego nie mogła być pewna swojego losu. Ostatecznie, dzięki wsparciu miasta oraz odwołaniu klubu, Lechia Gdańsk zagra w przyszłym sezonie Ekstraklasy. Nie będzie to jednak łatwa przeprawa dla zespołu z Pomorza.
Kilkukrotnie w trakcie tego sezonu pojawiały się informacje o możliwej degradacji Lechii Gdańsk. Jednakże, za każdym razem klub z Pomorza znajdował sposób na kontynuacje swojego udziału w rozgrywkach Ekstraklasy. W lutym, same władze ligi udzieliły Lechii pożyczki, dzięki której mogła ona spłacić dług wobec Ruchu Chorzów.
W rundzie wiosennej, Lechia Gdańsk zaczęła niespodziewanie zbierać wiele punktów, dzięki czemu zapewniła sobie utrzymanie, dwie kolejki przed końcem sezonu. Pozostało wtedy tylko jedno pytanie, czy Paolo Urfer zdoła przekonać władzę ligi do przyznania licencji na następny sezon? Pod koniec kwietnia dowiedzieliśmy się, że komisja odmówiła klubowi możliwości gry w przyszłym sezonie. Oczywiście, Lechii Gdańsk została ostatnia szansa, czyli odwołanie się do decyzji.
🚨Lechia Gdańsk nie otrzymała licencji na sezon 2025/2026 za niespełnienie kryterium F.05 (prognoza finansowa). Klub ma pięć dni na odwołanie się.
Jeśli Komisja Odwoławcza utrzyma decyzję, Lechia zostanie przesunięta na ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy.
Wg podręcznika… pic.twitter.com/u8Bdfhu5gQ
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) April 29, 2025
Pieniądze w końcu się znalazły
Kto bacznie śledzi polską ligę w tym sezonie, mógł się tego spodziewać. Po tym jak Lechia Gdańsk odwołała się do decyzji komisji, okazało się, że pieniądze się znalazły. Bohaterem klubu okazał się wiceprezydent miasta, Piotr Borawski. 42-latek podpisał gwarancję na 10 milionów złotych na przyszły sezon. Paolo Urfer dostał już wsparcie ligi, a teraz otrzymał pomocną dłoń od jednej z najważniejszych osób w Gdańsku.
Jesteśmy dumni z postawy piłkarzy @LechiaGdanskSA w walce o utrzymanie w @_Ekstraklasa_
Jako @gdansk gwarantujemy również wsparcie finansowe w przyszłym sezonie. Mam nadzieję, że to pomoże w uzyskaniu licencji w @pzpn_pl
Ekstraklasa dla Lechii! 🤍💚 pic.twitter.com/WnEQWKYr2c
— Piotr Borawski (@Borawski) May 5, 2025
Możemy już powiedzieć, że oficjalnie Lechia Gdańsk zagra w przyszłym sezonie Ekstraklasy. Tym samym, Śląsk Wrocław, Stal Mielec oraz Puszcza Niepołomice nie mogą już liczyć na żaden cud. Warto też zaznaczyć, że każda z tych drużyn otrzymała licencję bez konieczności odwoływania się. Więc, czy jest to sprawiedliwa decyzja? To każdy oceni według własnych obserwacji.
[Kᴏᴍᴜɴɪᴋᴀᴛ]
Lechia Gdańsk otrzymała licencję na grę w PKO Bank Polski Ekstraklasie w sezonie 2025/2026.
Szczegóły 👉 https://t.co/SJIzulPvGZ pic.twitter.com/plFGW3Asjy
— Lechia Gdańsk (@LechiaGdanskSA) May 16, 2025
Lechia Gdańsk surowo (?) ukarana
Jeżeli ktoś uznał tą sytuację za niesprawiedliwą to może odetchnąć. Lechię Gdańsk czekają konsekwencje, które mogą im znacznie utrudnić utrzymanie w przyszłym sezonie Ekstraklasy. Po pierwsze, drużyna Johna Carvera rozpocznie najbliższe rozgrywki z wynikiem -5 punktów. Ostatnio podobna sytuacja miała miejsce w 2014 roku, kiedy liga ukarała Wisłę Kraków oraz Górnika Zabrze. Ostatecznie, te sankcje nie zmieniły nic w kontekście sytuacji obu drużyn w tabeli.
Liga postanowiła również utrzymać zakaz transferowy dla Lechii Gdańsk. Co ciekawe, Komisja Odwoławcza ds. Licencji zaznaczyła, że klub Paolo Urfera będzie mógł sprowadzać nowych zawodników. Warunkiem jest bieżące regulowanie zobowiązań finansowych. Najprawdopodobniej dzięki funduszom z miasta, Lechia będzie mogła ominąć zakaz transferowy i wzmocnić kilka pozycji w swojej drużynie.
Dodatkowo Lechia Gdańsk będzie miała obowiązek dostarczania comiesięcznych raportów sprawozdania finansowego. Co to może w praktyce oznaczać? Kontynuację telenoweli pod tytułem „będzie licencja czy jej nie będzie?”. W obecnym sezonie Lechia kilkukrotnie nie wywiązywała się ze swoich obowiązków, bez większych konsekwencji.
Tak naprawdę, tylko ujemne punkty będą dla Lechii Gdańsk sporym kłopotem. Już obecny sezon pokazał jak łatwo Paolo Urfer potrafi radzić sobie z decyzjami ligi. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że po wsparciu finansowym wiceprezydenta Gdańska coś faktycznie się zmieni. Lechia Gdańsk sportowo zasługuje na grę w Ekstraklasie, co pokazuje od kiedy jej trener został John Carver. Pamiętajmy jednak, nikt nie powinien być „równiejszy”.